Obawiam się, że przez przypadek zostawiłam je w Bułgarii .
Czuję się tak jakby czas się zatrzymał , jest przyjemnie nijak , choć pamietam jeden tekst o nijaku , który kilka lat temu napisała moja przyjaciółka ... Jednakowoż mój nijak jest inny, mój nijak ma pozytywny charakter małego chochlika który karmi mnie lodami w łóżku o 2.34 w nocy. Mój nijak jest zawodowcem i trzyma sztamę z moim mężem . Razem z nijakiem tworzymy całkiem zgraną rodzinkę, tylko czasem ciasno nam razem w łóżku i zbyt ciepło bo nijak i mąż sypiają w swetrach .
Lubię te swetry jeśli mam być szczera , tak jak lubię ich mięciutkie brody i brązowe oczy. Boże, to zboczenie dotyczące brązowych oczu to chyba moja klątwa, lubię tą głębię, lubię nie-wiedzieć o czym nijak i mąż myślą i lubię jak się uśmiechają gdy się denerwuję lub jestem niepewna i słaba . Bo oni wiedzą , że mi przejdzie/oni to zmienią/jestem bezpieczna.
Odliczam dni, nie sypiam nocami.
nie pozdrawiam,
xoxo pannap/.
Mogłabym zrobić w końcu coś konstruktywnego .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz