Uświadomiłam sobie że dorosłam . Czasneło mnie to w potylicę dziś o 4.23 rano, gdy wyłączałam budzik pod nazwą <spóźnisz się i będziesz brzydka>. Pierwsze święta nie w depresji , pierwsze święta nie z mamusią, pierwsze święta , które praktycznie nie będą dla mnie istnieć gdyż wigilię odbędziemy po 23.30 gdy uda nam się wywlec dupska zza Joes'owego baru, pierwsze święta z panem w swetrze , który jest innego wyznania więc może być to o tyle ciekawe co dziwaczne.
Sorry krakersy, od zawsze mam tak , że wolę przecinki zamiast kropek.
Pierwszy dzień świąt spędzam w Bułgarii, naszej "wytenszołowskiej" ale zawsze. Jestem , nie powiem mocno zafrapowana. Kuriozalne to zjawisko, ale nie czuję się obco. W domku druga mama szykuje rybky, ja brykam z Andrzejkiem po jakichś azdach i pikadiliach i innych molach w poszukiwaniu prezentów i żarcia .
Egzotyk doprawdy.
Rąbnę sobie tu foty z naszego stafparty, jak będzie mi smutno źle i bez kinderków to będę tu wracać , żeby powykrzywiać ryj w tą pozytywną stronę.
xoxo pannap/.
nie pozdrawiam świątecznie.
Zmiany :) Zmiany :) Zmiany :)
OdpowiedzUsuń