sobota, 28 maja 2016

Życie tylko jedno masz.

Reszta to iluzja..."

Pękło niebo, upadłam po raz ostatni w tym życiu . Znienacka , niedopowiedziana synchronicznie spełniona. Tutaj nie ma nieba, jest tylko prześwit , a ja stoję naga w tym prześwicie i buduję świat, naga , niedoskonała, niepiękna, przewiń życie wstecz, zobaczysz .
Anioły ze mnie drwią .

Spaliłam się po to by odrodzić się na nowo.
Przepraszam, wiem że już nie powinnam.

nie pozdrawiam
xoxo pannap/.

Fotograf jednej modelki.
Pauline and Katherine.
Follow.








piątek, 13 maja 2016

fantasmagorie , mimowolne upadanie.

Wzloty,
idę do góry,
pnę się po gałąskach,
irracjonalnej bezczynności.

Upadki,
kiedy blaknę,
poniekąd niodwracalnie,
zmieniam pastelowe barwy.

Nonsens,
wszechobecnie
niedoskonała nagość
determinuje nierozsądnie.

Cisza,
gdy odnawiam,
manipuluję farbą,
groteskowe łączenie,
farby , miłości i strachu.

Popisałam, bo lubię gdy jest popisane.
Smacznie mi dziś i pastelowo , choć brakuje trochę kardamonu i szczypty imbiru, który by rozgrzał moje zlodowaciałe serce. Wyczuwam pewną dozę euforii i zakłopotania. W powietrzu ciepło, lepko i łagodnie. Mogę biec przed siebie w samych szortach w środku nocy przez las. Pozbyłam się niepokoju. Czy to pozytywne czy też już na granicy szaleństwa ? słyszę echo uderzeń mojego serca , dziwne. Myślałam że już dawno przestało bić. Jestem zmeczona, noszeniem głowy w chumrach i pomiedzy wersetami moich myśli. Nawarstwiam sobie niezależności, ale pisać dalej nie umiem. Przypomnij sobie , kocie z przetrąconym kręgosłupem.


Skończyłam się znów,
Jest dobrze,
Dobranoc, nie pozdrawiam.

pannap/.









środa, 4 maja 2016

majowe fantomy umiejętności.

Przypomnijmy dlaczego panna P nie przepada za fotografowaniem przyrody ? Bo przyroda się nie uśmiecha, nie ma mimiki, nie wyraża stanów zniesmaczenia ani dobitnego zachwytu. Może się mylę, to ja nie wyrażam.

Zmywam z siebie Kraków. Codziennie rano wypluwam pozostałości tego wspaniałego miasta z moich płuc. Prozaicznie wyrażam resztki mojej normalności . Funkcja - dysfunkcja , epika - liryka, hedonizm, czysto, bez przekleństw, bez fałszu, nawet bez tytoniu i pieprzonej bergamotki z nutą pomarańczy. Stoję tutaj, jestem sobie , inaczej , nie po swojemu, jakby lżej.

Wyciszam się, wiem po co , wiem dlaczego, obawiam się celu tej ciszy , obym przetrwała konsekwencje. Modlić się nie umiem, ba ...
Nie potrafię po cichu składać sylab a co dopiero wyrażać głębsze myśli, idę po kłębku , jak małe kociątko , czas dorosnąć koteczku . Zostaw tę włóczkę dla młodszych kotów, niech się uczą na twoich błędach.

Black magic woman?




Dzisiejsze popołudnie sponsorują pscółki. Te latające i siedzące.

Nie pozdrawiam
xoxo pannap/.

Jakieś cieżko strawne te moje kwiotki. wybaczam sama sobie ten grzech przebarwienia.