czwartek, 12 czerwca 2014

Insieme a Te sto bene.

Wszystko co dobre , szybko się kończy.
Najlepsze i najszybsze wakacje w życiu już za nami.

Wypiliśmy morze Chardonnay , spróbowaliśmy wielu cudownych potraw i deserów.
Byliśmy na szczytach Gór i kąpaliśmy się w morzu.
Spaliłam się na maksa i jeszcze leczę rany, ale warto było.

I najważniejsze, że byliśmy tam razem.
Dziękuję.








środa, 4 czerwca 2014

Tym razem powiem nie.

Urlop rozpoczęty 4o dniowym obżeraniem się u mam i babć przy pogodzie takiej lub innej. Dziś krótka przerwa na przepakowanie ciuszków, dopranie butów i nabranie sił na kilkudniowe szaleństwo we Włoszech.
Czuję się dziwnie. Oj bardzo dziwnie.