sobota, 28 kwietnia 2012

Etykiety i Opcje.



Słoneczny blask i wspaniałe 28 stopni zalało dziś depresję. Daje to wiele motywacji do przyszłego działania zwłaszcza w połączeniu z perspektywą kolejnych czekoladowych dni. Leżąc i wygrzewając się na słońcu planuję zebrać się do nauki oraz zmontować maly sesyjny miszmasz zdjęciowy. Ale to dopiero wkrótce... tym czasem Suseł panny A.






środa, 18 kwietnia 2012

Ucz się, jak być cierpliwym.

 Trampki na nogach i dobra nuta na uszach, czujesz-że-żyjesz? Obserwuję rozkwitającą wiosnę. Objawia się ona głównie pyłkami traw podrażniającymi moje delikatne naczynia w zatokach, oraz niebanalną pustką. Jest tylko jedna możliwość bym była w życiu spełniona i jest to , cholera ... brak ograniczenia. Nigdy nie mówiłam, że jestem "łatwa'' w kontaktach, związkach czy przyjaźni.
Nie chcę oblekać moich słów w niepotrzebne frazy i pieścić się z bogatozdobnym językiem polskim dlatego powiem tylko ... jeżeli komukolwiek tutaj , zależy na mnie , to uszanujcie `moje zdanie `moje życie `moje wybory . Moje cholerne Ja.

niedziela, 8 kwietnia 2012

Mogłabym.


Z racji , relacji i interakcji iż... nie chcę ściągać od "mieszkańca Depresji który ma wyjebane" i jest prze mega i w chuj szczęśliwy, nie napiszę nic o świątecznej atmosferze, aczkolwiek tudzież i natomiast chciałabym wspomnieć iż nie cieszą mnie kropki paski szlaczki ani nic z tego co przed chwilą sprawiało , że się uśmiechałam. Ten, za dużo literatury wojennej, przewartościowanie wartości i inne masła maślane. Mogę wam powiedzieć jak robi się masło, że jajko na miękko w barszczu nie jest fajne i że mamie mojego taty nigdy nie wychodzi sałatka warzywna.
Rozglądam się po pokoju w którym nawet nigdy nie było Twojego cienia , a wszystko kojarzy mi się z Tobą.

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Tranne te...

Owszem i jakże by inaczej tranne te, leżę chilluję się, spaceruję i wydycham to cholerne zdrowe powietrze w tej zabitej dechami wsi, tranne te, leżę wieczorem w łóżku i zaspiam szukając Cię na mojej poduszce, tranne te budzę się rano parzę sobie kawę i wsypuję dwie łyżeczki cukru stoję pół godziny przy otwartej lodówce i staram się znaleźć coś interesującego i wartego zjedzenia. Tranne te, siadam sobie na huśtawce z tą że zaparzoną kawą i paląc papierosa opalam moje cholerne piegi w zimnym kwietniowym słońcu . tranne te tranne te tranne te... słucham muuzyki, dużo muzyki, obrzydza mnie ona wręcz ale daje pewne poczucie odprężenia, odkurzam i stroję gitarę , wyję pare minut a potem zastanawiam się czy w ogóle chciałbyś tego słuchać. Przywiązanie, złość , smutek aaaaaj.

Nie chcę wymagać od Ciebie niczego, ja nie.. ale moja podświadomość i owszem. Mam ochotę wykrzyczeć ci w twarz jak bardzo mam dość a potem przytulić cię i pójść gdzieś i śmiać się do nieprzytomności. Coś mnie do Ciebie ciągnie, nie spieprz tego. Zrób coś bo inaczej ucieknę

Jak na razie pieprzy się wszystko. Pozdrawiam serdecznie pełna nadziei i miłości Czerw'ona ide sobie strzelić w głowę.

Posłuchajcie Cobaina i RedHotów. Chill.

niedziela, 1 kwietnia 2012

Dlaczego Czerwona i dlaczego by nie.

Wreszcie siedzę w swoim pokoju, cisza spokój nic poza kotem i komputerem nie mruczy, czarna noc. Weszłam do domu, zjadłam obiad, usiadłam z gitarą na biurku, zrzucilam kota z parapetu , przytuliłam mamę. Szybko zasnęłam. Obudziłam się o 20, od tamtej pory ciężko mi zrobić cokolwiek, skupić się na czymkolwiek i jeszcze w jakikolwiek sposób opanować swoje cholerne emocje.
Jak już kiedyś mówiłam, kobiety pociąga to , że faceci nie zwracają na nie uwagi, im bardziej nie zwracają tym lepiej. Ale to nie może trwać w nieskończoność. Nie chcę być kolejną dziewczyną, chcę być kobietą, potrzebuję niesamowitych pokładów miłości, zrozumienia... eech nie , po co to pisać poraz enty, przebywam ostatnio w towarzystwie wielu kobiet, każda z nich inaczej do mnie podchodzi a jednak wszystkie mnie rozumieją, panna M panna K panna A pani B... jak to się dzieje w ogóle?  Czy ja mam cholera jakieś ogromne wymagania? Spanie w pociągu skończyło się jak zwykle kolejnym pięknym snem przerwanym przez cholerną szarą rzeczywistość. Cóż, na koniec powiem jeszcze, może jestem niedojrzałą gówniarą... może nie rozumiem pewnych rzeczy... ale nigdy nie zrobiłabym komuś próżnej nadziei i nie ucieła jej w tak drastyczny sposób. Fajnie by było gdybyś to przeczytał. Może coś wtedy zrozumiesz. branoc.