czwartek, 18 sierpnia 2011

Wrzosowe impresje i naturalna spontaniczność.

Mimowolnie umiarkowane myśli przepływają przez głowę. Miliony zakończeń nerwowych tym razem nie bagatelizują moich próśb o spokój, ciszę i relaks. Czuję swój odrębny przepływ i ogrom pozytywnej energii.Zaczełam dziś trzecie opowiadanie z Czterech Pór Roku, gdy tylko uda mi się je skończyć zabieram się za Czarną Bezgwiezdną Noc. Muszę przyznać, że King idealnie trafia w mój umysł. Przewraca się tam z boku na bok , nawet gdy nie czytam jego książek... wciąż, chcę je chłonąć dalej i dalej.
Teraz pomyślałam tylko o tym , że jest mi dziwnie ciepło, tak jak gdybyś trzymał mnie w ramionach i nie chciał puścić, ale to tylko złudne doznania kobiety z gorączką niezabliźnionej rany pachnącej dolce & gabbana...
Chciałabym Bliżej.

Sesja wrzosowa - ustawienia aparatu oraz kadru wspólne , fotografowała wisienka canonowska którą w dłoniach trzymał sOMsiad.










środa, 17 sierpnia 2011

Path


Piękne słońce, aż chce się wyjść. Oby pogoda się nie popsuła bo mam dziś ochotę na drobne zdjęcia z sOmsiadem. Chce mi się wyjść, posiedzieć na stacji, pośmiać się , popatrzeć na zachodzące słońce.


Modelowała :
Patrycja







niedziela, 14 sierpnia 2011

Chciej to głupie słowo.

Lepiej mówić "musisz"
Ja muszę... być miła, grzeczna, opanowana, zawsze uśmiechnięta, towarzyska i racjonalna.
Nie muszę... mieć swojego zdania i opowiadać o tym co czuję.
Powinnam... zgadzać się ze wszystkim i wszystkimi nawet jeśli wiem , że nie mają racji.
Ot.

Już nie mogę.


Moja ulubiona i najsmaczniejsza modelka ... Cherry.





środa, 10 sierpnia 2011

Magazyn Elle i mentolowe She.

Posprzątałam w pokoju. Ustawiłam gitarę obok mojej nowej komódki koło lusterka , wyjęłam ozdoby z bukietów które otrzymałam w prezentach urodzinowych, ustawiłam aparat na statywie przy mojej ulubionej ścianie w pokoju, a teraz piję sobie fantę i przeglądam fotoblogi śmiejąc się z mojej siostry.

Kot dziś jest potulny i jedynie mizia się przy stopach. Ułożyłam obok niego kilka reklamówek i trochę orzeszków , żeby miał co robić , gdy ja będę zajęta rozmową z Nim.


Włochy- późny czerwiec, dom Guida.
Suczka Alice (czyt. Alicze)





środa, 3 sierpnia 2011

Dajesz mi, niepokorne myśli i niepokoje....

Tak zdecydowanie, dajesz mi je ... Kochana. Cieszę się że gdy cię potrzebuję nie muszę pytać czy otworzysz, bo wiem, że jeśli zjawię się to w progu będziesz stać.

Chciałam Ci serdecznie podziękować za to , że jesteś.
Za wszystkie te chwile spędzone za Lidlem na rozmowach egzystencjalnych przy muzyce z twojego telefonu , który już został naszą małą muzyczną dziwką.Za nasz mentol i czerwone szpilki. Za to , że jesteśmy do siebie tak podobne , choć zupełnie inne. Miło mi gdy jesteś. Kochana.


Wracając do mojej egzystencji, zdjęcia z naszego dzisiejszego wypadu do Da Grasso z Dusią . zdjęcia oczywiście by Kuba.









wtorek, 2 sierpnia 2011

La torta...

Mój dziewiętnastkowy tort. Nie jestem może wyznawcą kuchennych rewolucji , ani tym bardziej rzeźbiarzem -twórcą, ale starałam się jak tylko mogłam i mam nadzieję , że mi się udało.