czwartek, 14 grudnia 2017

-4 tym razem

Przenika mnie bezsilność. Moja własna , osobista szarobura maruda. Jestem tchórzem. Jak mała wiewiórka gonię za orzeszkiem i już go prawie mam ... i wtedy okazuje się, że jestem na 5 pasmowej drodze szybkiego ruchu na samym środeczku i ni chuja nie ma jak wrócić na drzewko. I tak sobie ginę.

Ginę bo chcę zwyciężyć, w grze w którą umiem grać, ale inni mają konta premium.

Mam dość tego zadufanego w sobie środowiska wszędobylskich ktosiów zasiedziałych na ich tłustych dupskach. Rzygać mi się chce plotkami , kto, gdzie , komu  po co i w jakiej pozycji wylizywał zadek po to by otrzymać 2 funy więcej do wypłaty. Życzę wam żebyście się posrali we własnej chciwości i zakłamaniu.

Zaiste ambaras państwo drodzy, kot odwrócił się ogonem , chyba jestem pod wozem.
Myśli mi uciekły,
Dzień dobry.

xoxo pannap/.
Nie pozdrawia

czwartek, 2 listopada 2017

zamknij usta

Listopad pachnie za oknem.
Jest złoto-deszczowo i paskudnie ciepło. Wilgotne powietrze wdziera się przez nozdrza w czasie nocnych spacerów. Piję wino i krzyczę na opadające kwiaty. Chwilami palę papierosy, ale nie wiele bo to przecież głupie i niezdrowe.
Pan rzęzi , że to tak , że to srak , że to inaczej, dorastamy sobie razem.
Ostatnio płakałam, bo było mi dziwnie źle, chyba byłam zmęczona, on tulił .
Później się śmiałam, byłam dumna i zadowolona, a on tulił.
To chyba nie zdrowe takie tulenie.

Teraz mam kilka chwil dla siebie, pomiędzy pracą szkołą i szkoło-pracą gdzieś tam sobie pływam w eterze. Nawet przyjemne to , łechce mnie pod podbródkiem. Pan Ł krzyczy , że nie piszę, że usiadłam na dupsku, że słomiany zapał.

Bałagan mam w głowie. W kuchni też. Kurwa.

Nie pozdrawiam
xoxo pannap/.

piątek, 18 sierpnia 2017

Zapomniałam opowiedzieć moje życie

Jestem zaskoczona, że tak wiele czasu upłynęło od mojej ostatniej spowiedzi. Nie do końca wynika to z niechęci do dzielenia się moimi doświadczeniami , nie do końca powodem jest brak czasu. Nadrobić uczuć nie potrafię, nie jestem w stanie przeżyć tego jeszcze raz z tą samą dozą przeplatających się szczęścia i smutku które spotkały mnie w ostatnim czasie. Ale troszkę chcę.

Ostatni rok był dla mnie rokiem zmian. Wydarzyły się piękne rzeczy, spełniły się poniekąd moje marzenia. Jestem małą szczęściarą.
Mówię to leżąc zmęczona po 10 dniach w pracy , do której muszę wstawać o 2 w nocy, ale mówię to z mojego łóżka w moim domu, z moją brzydką angielską tapetą.

Poznałam mojego pana w swetrze , świat mi się zawalił jednego dnia a kolejnego okazało się , że jestem feniksem. Pan sprawia , że jest mi ciepło , panuje nad moim ognistym charakterem i obsypuje głowę popiołem kiedy trzeba, czasem szczerze go nienawidzę. Jednak nie potrafiłabym już zasnąć bez niego, nie umiałabym skończyć dnia w złości lub gniewać się w nieskończoność.
Razem śpimy do południa lub nie śpimy w ogóle , razem krzyczymy na siebie gdy ja mu włażę na kolana gdy jest zajęty , albo on rozsypuje okruszki na moim świeżo odkurzonym dywanie.
Przyzwyczaił się do moich głupich fochów a ja do jego upartości w błahych kwestiach . Zakochałam się.

Chyba coś się stało .

xoxo pannap/.


wtorek, 21 marca 2017

kawę parzę, parzę kawę.

Nie wiem jakim cudem jeszcze nie oszalałam. Od trzech dni włada mną najsilniejsze w moim życiu emocja -tęsknota. Nie mogę znaleźć sobie miejsca , czuję się jak mała szara myszka , której ktoś gwizdnął serek. Pan pojechał . Mój Pan w swetrze. I nie ma swetra. Zimno w nocy, spać nie można.
Miejsca w łóżku zdecydowanie zbyt wiele . Muzyka nie daje rady, zmiany nie dają rady. 

Ręka mnie boli , gorączkę mam. Szukam sobie , roję sobie zwidy moje, fantasmagorie. 

Moje życie przez ostatni rok składa się z odliczania czasu. Do wolnego , do wyjazdu, do urlopu , do wieczora , do przyjazdu , do spotkania , do obiadu. Cały czas odliczam i jest mi z tym niezmiernie dobrze. 

Jeszcze 6 dni i Pan wróci
Jeszcze 14 dni i ja lecę .

tęskniąco nie pozdrawiam
xoxo pannap/.


poniedziałek, 20 lutego 2017

nerwy z żelaza , które kuję póki gorące

Mogę leżeć i czuć , opływam miłością. Otoczyłam się cienką powłoką tego uczucia i tak sobie bujam, zawieszona , gdzieś nie do końca wiedząc gdzie . Chciałabym , żebyś wiedział i cieszę się , że wiesz .

Czasami budzę się w nocy zlana potem , bo się kurwa boję . Ale wtedy wystarczy, że wtulę się mocno i wszystko co było złe mija jak by się nigdy nie wydarzyło. Męczę się ze sobą , odległości mnie przytłaczają. Jestem silna ale nie czuję , że mogę twardo stać na ziemi , czekam na wiosnę , czekam i odliczam .

Mam jakąś blokadę. Nic nie mogę napisać , zaczełam się nie wiedzieć czemu bać ocen , zaczęłam się nagle cholernie przejmować , nie potrafię wytłumaczyć czym to jest spowodowane, ale na pewno jest inaczej.

Woda się nie leje.

sobota, 28 stycznia 2017

bujaj się ziomek .

Gorączka mnie rozczłonkowała na części pierwsze , nie mogę oddychać nie mogę spać , nie mogę nawet podnieć cholernego łba z poduszki bo się boję . Wczoraj już myślałam , że umrę , chyba nigdy w życiu nie czułam takiego bólu głowy, na pogotowiu dostałam świeżutki antybiotyk , to zaledwie 3 w tym miesiącu . Siedzę i bujam się na łóżku jak jakiś niedorozwój , bo trzepią mnie dreszcze, ale nie za mocno bo jeszcze się porzygam. To tak w skrócie, mogę powiedzieć czy jest lepiej czy nie , ale już przynajmniej daje radę widzieć drzwi do łazienki. Błagam odetnijcie mi głowę, podobno karaluchy potrafią , żyć bez głowy nawet do 7 dni, ja mogę sprawdzić czy u ludzi jest podobnie.


zaiste ambaras,
nie pozdrawiam z łóżka
ludzie dbajcie o siebie
xoxo pannap/.

poniedziałek, 16 stycznia 2017

na ten temat wiedzę mam wątłą.

Czuję, że przez tę ponad dwutygodniową chorobę z mojego mózgu wraz z litrami obrzydliwej wydzieliny śluzowej wyciekła jak również większa część moich szarych (lub jak kto woli biało-czarnych) komórek , które jak wiadomo nigdy nie występowały w nadmiarze.

Nie czuję się, przez to , że nie czuję Się, nie czuję też nic , wszystko niszczę , cokolwiek nie stanie na mojej drodze automatycznie zostaje pochłonięte przez moje nierozumne id.

Wszystko zaczęło się i skończy jak zwykle.

Czuję jak moje mięśnie odmawiają mi posłuszeństwa , a nogi wiodą po złych drogach , a ja nie mogę uciec bo ... #upartyubysz myśl co chcesz

xoxo pannap/.

nie pozdrawiam.