piątek, 26 września 2014

legen... wait .

Tak bardzo grzeczna. Ustabilizowana. Teraz pani sprzedawca/stylista w świecie jeansów Big Star.
Wiele się dzieje, choć nie zmieniło się nic. Dalej te same ściany, ludzie trochę inni choć tak do
siebie podobni. Jesień idzie, jesień to przecież mój czas. Jak tylko wyjdziemy spod kocyków,
wielu zasmarkanych chusteczek, oraz umyjemy wszystkie kubki po herbacie, wtedy znów będzie
kolorowo.

xoxo pannap/.






czwartek, 12 czerwca 2014

Insieme a Te sto bene.

Wszystko co dobre , szybko się kończy.
Najlepsze i najszybsze wakacje w życiu już za nami.

Wypiliśmy morze Chardonnay , spróbowaliśmy wielu cudownych potraw i deserów.
Byliśmy na szczytach Gór i kąpaliśmy się w morzu.
Spaliłam się na maksa i jeszcze leczę rany, ale warto było.

I najważniejsze, że byliśmy tam razem.
Dziękuję.








środa, 4 czerwca 2014

Tym razem powiem nie.

Urlop rozpoczęty 4o dniowym obżeraniem się u mam i babć przy pogodzie takiej lub innej. Dziś krótka przerwa na przepakowanie ciuszków, dopranie butów i nabranie sił na kilkudniowe szaleństwo we Włoszech.
Czuję się dziwnie. Oj bardzo dziwnie.




sobota, 22 marca 2014

Sexy and shine.

Zakładam się o wszystkie gwiazdy we wszechświecie, o to , że zakochać można się wielokrotnie. Zakochanie przychodzi wraz z podnoszącą się temperaturą i zmniejszającym się ciśnieniem atmosferycznym.

Chodzimy w okularach z filtrami UV i jemy lody kokosowe. 
Wiosna to piękny okres. Fajnie jest zapomnieć na chwilę o pracy i uczelni, szkoda że tylko na chwilę.
Zaczynamy sezon spacerowy, Wisła przyciąga setki ludzi i setki komarów i innych insektów wchodzących w gacie przy dłuższym siedzeniu na kocyku. My siedzimy na ławkach, jak szlachta.

xoxo pannap/.

Paula Jakub i na występach gościnnych Mart.








czwartek, 13 marca 2014

du ju lov a dabstep?

Dubstepuje się. Rozglądam się i nudzę dziś jak nigdy. Pierwszy raz od bardzo dawna nie obudziłam się zmęczona, pierwszy raz od dawna spałam dłużej niż 7 godzin. Fajne uczucie choć dziwne, bo wpadłam już w swój własny wir NIEwyspania.
Ale to dobre, takie kreatywne. Tak dawno nie miałam aparatu w dłoniach, tak tęskniłam za tym by na nowo odkryć głębię mojej 50mm. I tak się stało. Nie ma gdzie wyjść bo nie ma z kim, ale to nie znaczy , że nie ma co robić.
Impulsywnie reaguję na świat. Jest pięknie i uroczo, dlatego moje zatoki nie chcą czuć rozkwitających traw i drzew, piękny okres gdy wszystko budzi się do życia dla mnie jak zwykle kończy się zalewem chusteczek koło łóżka.
Cholerycznie patrzę na życie, czuję to , jak bardzo nie spełniam swoich własnych oczekiwań, co z uczelnią? Praca pochłania 99% energii przeznaczonej na życie, to mnie nie boli, boli mnie fakt traktowania człowieka jak psa. Dobrze, że chociaż kierownik czasem pochwali trzysekundową pochwałą wzrokową, tylko to sprawia, że jeszcze tam jestem. :)

Oprócz tego, wiele sie zmieniło, kolejna przeprowadzka... w małe i ciche miejsce w którym możemy odpoczywać, szkoda że nie ma chęci i czasu na cieszenie się sobą. Zastanawiam się, czy to faktycznie brak czasu czy może zmęczenie materiału. Nie chcę męczyć, nie chce być męczona, nie chce zatajania prawdy. Nie chce nie być sobą. Dziękuję.

xoxo pannap. Zapraszam do podziwiania moich dzisiejszych wypocin.











czwartek, 30 stycznia 2014

A może morze może...?

A może mi się nie chce się?
Się chciałoby się chcieć, ale gdyby chciało się tak jak się nie chce to cuda na ziemi działy by się.

A chce mi się dotykać,
Chce mi się głaskać i muskać delikatnie.
Chce mi się również tulić i mruczeć, choć komu nie ma nigdy.

Nikt nie słucha, nikt nie pogłaszcze za uśmiech w kąciku,
bo kącik słaby, spierzchnięty i zamoczony w atramencie długopisu.

A długopis cienki, jak cienkie moje zniszczone włosy,
odrosty jak zrosty w sercu,
A małe oczy bo zmęczone choć żywe jeszcze czasami, ale nie rozpalone,
bo nie ma ognia jest cisza.

Wiersze moje słabe jak i psychika. jaki tu spokój, nic się nie dzieje na na na na...
Nikt bawić się nie chce , tarzanie po dywanie nie satysfakcjonuje gdy nikt nie patrzy.
Nie widzi nawet jak patrzy bo patrzenie to względność.

Względność jest wieczna. Dziękuję jak kultura masowa , seksualnie i bez sensu.

xoxo pannap

piątek, 10 stycznia 2014

Eudajmonia

Jak stwierdziła ostatnio moja siostra nie-przyrodnia i najlepsza przyjaciółka, żeby prowadzić bloga trzeba mieć dużo pieniążków. Bo bez pieniążków nie da się mieć tylu wspaniałych ciuszków , kosmetyków etc.
Otóż, trzeba się troszkę z tym zgodzić, ale zawsze można być mną.
Pisać to co ślina na język przyniesie i wrzucać fotografie z codziennych dni bycia sobie ot tak.
Nie pozostaje mi nic jak tylko podziękować wszystkim za to , że mogę być troszkę inna. 



                                       

Nietypowe, choć zwyczajne. Trochę Martynki moim ostatnio niezbyt bacznym okiem

xoxo pannap.







niedziela, 5 stycznia 2014

I am looking for freedom



Praco-szkoła , gloryfikacja, 14godzin snu, egzemplifikacja mojej zależności. Zmień nastawienie, jedz oliwki. Zielone są zdrowe. Coś się błyszczy a coś błyska. Znowu stek bzdurnych bzdurstw w głowie. Pomieszanie z poplątaniem. Focusowo układam myśli i budzę się z przerażeniem bo znowu coś mi ewidentnie ucieka. Piramida Maslowa mi się zatarła. Nie wiem co jest ważniejsze, czuje się jak plankton, już nie kot. Nawet ten z przetrąconym kręgosłupem wydaje się bardziej bezkarnie piękny. Zniebieściało mi życie.Wolności szukam, szukam wolności , a sama się zamykam na świat. Taka już jestem, nie kocia, nie ładna , nie fajna , nie zbyt. Potrzebuję pomruczeć, ale komu mruczeć skoro nikogo moje mruki nie obchodzą?Poduszka, zielona herbata. Praco-szkoła, gloryfikacja.







Próbuję sobie przypomnieć po co mi to wszystko. Te moje herezje, śmieszy mnie to czasem, potem wywołuje zadumę innym razem zadaję sobie pytanie co czuje ktoś kto jeszcze czyta. Czy czyta, po co mu to? Ale i tak mimo że wszystko się zmieni nie zmieni się nic. Mosz pewne.