Z racji tej , że na dworze mróz,
nosa wychylić się nie chce, postanowiłam zabawić się
w fotografię przedmiotu.
Daleko szukać nie musiałam , ponieważ Mój Ukochany
coraz częściej dostarcza mi małych i dużych przyjemności
w postaci gadżetów.
Więc przedstawiam jeden z nich.
Walentynkowe Serduszko
Z dedykacją dla Mojej Klaudii,
która chciała zobaczyć ;*
środa, 23 lutego 2011
niedziela, 20 lutego 2011
Blew.
Stręczycielstwo, jedno wielkie stręczycielstwo.
Miło byłoby iść, położyć się na łące wśród kwiatów...
i zapomnieć , na chwilę , o wszystkim.
Moi.
Miło byłoby iść, położyć się na łące wśród kwiatów...
i zapomnieć , na chwilę , o wszystkim.
Moi.
piątek, 18 lutego 2011
Beat It!
Koniec tygodnia przynosi ze sobą zwykle wiele ciekawych sytuacji.
Ten jednak zakończył się szaro i zwyczajnie.
Chciałabym już poczuć pierwsze podmuchy wiosny,
ale wiem że wiąże się to z przytłaczającą odpowiedzialnością
za swój przyszły los, więc jak na razie
nasycam się przeszłością...
Tym razem bardziej na słodko. Emilka.
Ten jednak zakończył się szaro i zwyczajnie.
Chciałabym już poczuć pierwsze podmuchy wiosny,
ale wiem że wiąże się to z przytłaczającą odpowiedzialnością
za swój przyszły los, więc jak na razie
nasycam się przeszłością...
Tym razem bardziej na słodko. Emilka.
wtorek, 15 lutego 2011
Konstelacje rudo-jesienne.
Serdecznościom nigdy dość.
Przedstawiam moją gwiazdę świecącą najrudziej na świecie.
Jako że niebawem mam nadzieję na kolejne projekty
z nią związane , postanowiłam że dzień 15 lutego będzie
wyśmienitym dniem na przedstawienie naszej październikowej
sesji, by w zimny ciemny wieczór przypomnieć zapach Jesieni.
Przedstawiam moją gwiazdę świecącą najrudziej na świecie.
Jako że niebawem mam nadzieję na kolejne projekty
z nią związane , postanowiłam że dzień 15 lutego będzie
wyśmienitym dniem na przedstawienie naszej październikowej
sesji, by w zimny ciemny wieczór przypomnieć zapach Jesieni.
niedziela, 13 lutego 2011
Składnia improwizacji
W piątek pan Kuba Ch, postawił przede mną nielada zadanie,
udało mi się je zrealizować w stopniu umiarkowanym,
ale nie ma się czym martwić to pierwsze moje koncertowe
przedsięwzięcie w życiu. Bałam się tego bardzo, ale wybrnęłam.
udało mi się je zrealizować w stopniu umiarkowanym,
ale nie ma się czym martwić to pierwsze moje koncertowe
przedsięwzięcie w życiu. Bałam się tego bardzo, ale wybrnęłam.
Kafej - który pięknie chłopcom wokal`ował...
Servi i Konrad gitarowali...
Oraz Kubuś który drumm`ował wspierając rytm nadawany przez wspaniałego bassistę (szkoda że nie udało mi się go sfotografować w stopniu choćby miernym).
czwartek, 10 lutego 2011
Niente di piu'
Nie jestem systematycznym , odpowiedzialnym osobnikiem.
Lenię się gdy tylko mogę ( i nie mogę też).
Zaczyna mnie to powoli zabijać, chciałabym to zwalczyć.
Ale wiadomo, każde przyzwyczajenie staje się nałogiem.
A z nałogu wyrwać się, jest niełatwo.
Podobnym leniem jest moje zwierze.
Dlatego zaprezentuję go tutaj - Dla porównania ^^
Lenię się gdy tylko mogę ( i nie mogę też).
Zaczyna mnie to powoli zabijać, chciałabym to zwalczyć.
Ale wiadomo, każde przyzwyczajenie staje się nałogiem.
A z nałogu wyrwać się, jest niełatwo.
Podobnym leniem jest moje zwierze.
Dlatego zaprezentuję go tutaj - Dla porównania ^^
środa, 9 lutego 2011
Dream on!
Dreeeeam On!
Jak zwykle przypadek sprawia że powracam do czegoś,
lub do kogoś, z sentymentem , z ciszą, ze spokojem.
O Jah, zlituj się nade mną i ześlij na mnie lingwistyczne i matematyczne oświecenie,
tak! to już ten czas gdy trzeba zacząć się modlić.
Być może ktoś jednak słucha i pomoże.
Odsyłam do poprzednich wpisów.
Jak zwykle przypadek sprawia że powracam do czegoś,
lub do kogoś, z sentymentem , z ciszą, ze spokojem.
O Jah, zlituj się nade mną i ześlij na mnie lingwistyczne i matematyczne oświecenie,
tak! to już ten czas gdy trzeba zacząć się modlić.
Być może ktoś jednak słucha i pomoże.
Odsyłam do poprzednich wpisów.
wtorek, 8 lutego 2011
Studio-are.
Ja- w czasie nauki. Potrafię robić wszystko,
sądzę, że byłabym w stanie polecieć choćby na Marsa,
ale skupić na społeczeństwie się nie potrafię.
Kilka zdjęć z "odwlekania nauki do matury"
(kto mi zawiesi lustro z powrotem? ^^)
Paula
sądzę, że byłabym w stanie polecieć choćby na Marsa,
ale skupić na społeczeństwie się nie potrafię.
Kilka zdjęć z "odwlekania nauki do matury"
(kto mi zawiesi lustro z powrotem? ^^)
Paula
niedziela, 6 lutego 2011
So, turn it up ...
Rozwijam skrzydła, dojrzewam jak Feniks w płomieniach.
Dopiero teraz zdecydowałam się na pokazanie zdjęć tutaj,
pomimo tego, że nadal nie jestem w pełni usatysfakcjonowana
moimi dotychczasowymi osiągnięciami.
Sądzę że gdy zrobi się cieplej , łatwiej będzie mi się rozwijać.
Na początek : Klaudia .
Dopiero teraz zdecydowałam się na pokazanie zdjęć tutaj,
pomimo tego, że nadal nie jestem w pełni usatysfakcjonowana
moimi dotychczasowymi osiągnięciami.
Sądzę że gdy zrobi się cieplej , łatwiej będzie mi się rozwijać.
Na początek : Klaudia .
Subskrybuj:
Posty (Atom)