wtorek, 5 kwietnia 2011

The Choice is yours.

Tak ze starej twórczości .

Come as you are....
W nieprzeciętnym letargu
wyrymowała leksykalność serca,
skleiła 123 oddechy w niekończący się poświst wiatru,
Jej monochromatyczne ruchy
opływały delikatnością i powabem.
Indyferencja i ogólne zobojętnienie
nie pozwalało jej na nie-czucie.
Rozpisała na pięciolinii życie swojego Archanioła
i nikt już jej nie powie że czarne jest czarne a 2+2 =4.
Jednobarwny wymiar egzystencji
nadał jej nowe znaczenie
Śpiewa w twojej duszy 13 oktawowym głosem
Tylko ona: nirwana

To jedyne co pasuje mi dziś do humoru,
powoli zatracam się w tej cholernej monotonii życiowej
pomimo tego że jest to nielogiczne bo przecież tak wiele się zmienia.
Jest mi zabawnie ciepło,
I tak Miły Grzeczny Panie, znów płakałam pół nocy ,
nie dlatego , ze czegoś żałuję, nie dla tego , że coś zgubiłam
tylko dlatego , że jestem bezsilna.
Jak ty dobrze mnie znasz.

1 komentarz: