czwartek, 13 marca 2014

du ju lov a dabstep?

Dubstepuje się. Rozglądam się i nudzę dziś jak nigdy. Pierwszy raz od bardzo dawna nie obudziłam się zmęczona, pierwszy raz od dawna spałam dłużej niż 7 godzin. Fajne uczucie choć dziwne, bo wpadłam już w swój własny wir NIEwyspania.
Ale to dobre, takie kreatywne. Tak dawno nie miałam aparatu w dłoniach, tak tęskniłam za tym by na nowo odkryć głębię mojej 50mm. I tak się stało. Nie ma gdzie wyjść bo nie ma z kim, ale to nie znaczy , że nie ma co robić.
Impulsywnie reaguję na świat. Jest pięknie i uroczo, dlatego moje zatoki nie chcą czuć rozkwitających traw i drzew, piękny okres gdy wszystko budzi się do życia dla mnie jak zwykle kończy się zalewem chusteczek koło łóżka.
Cholerycznie patrzę na życie, czuję to , jak bardzo nie spełniam swoich własnych oczekiwań, co z uczelnią? Praca pochłania 99% energii przeznaczonej na życie, to mnie nie boli, boli mnie fakt traktowania człowieka jak psa. Dobrze, że chociaż kierownik czasem pochwali trzysekundową pochwałą wzrokową, tylko to sprawia, że jeszcze tam jestem. :)

Oprócz tego, wiele sie zmieniło, kolejna przeprowadzka... w małe i ciche miejsce w którym możemy odpoczywać, szkoda że nie ma chęci i czasu na cieszenie się sobą. Zastanawiam się, czy to faktycznie brak czasu czy może zmęczenie materiału. Nie chcę męczyć, nie chce być męczona, nie chce zatajania prawdy. Nie chce nie być sobą. Dziękuję.

xoxo pannap. Zapraszam do podziwiania moich dzisiejszych wypocin.











2 komentarze:

  1. lubię Twoje zdjęcia ;) Jaka Ty chudzinka jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze, ze ktos tu powoli wraca do korzeni (kolczyk i zdjecia makro perfum :D )
    Czarne włoski czy brązowe?
    Trzymaj sie Paula, pozostan soba w tym pieprzonym sajgonie w Twoim życiu.

    OdpowiedzUsuń