udało mi się je zrealizować w stopniu umiarkowanym,
ale nie ma się czym martwić to pierwsze moje koncertowe
przedsięwzięcie w życiu. Bałam się tego bardzo, ale wybrnęłam.
Kafej - który pięknie chłopcom wokal`ował...
Servi i Konrad gitarowali...
Oraz Kubuś który drumm`ował wspierając rytm nadawany przez wspaniałego bassistę (szkoda że nie udało mi się go sfotografować w stopniu choćby miernym).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz