czwartek, 16 lutego 2012

po-walentynkowo.

Słyszałam moi Drodzy Państwo, że wszystko jest nie tak jak być powinno. Lubię tu pisać kiedy jest mi źle , udaję wtedy , że to nie prawda. Ale nie zawsze się tak da.. I dziś właśnie jest ten dzień kiedy już nie dam rady udawać i chować się za jakąś maską.

Nie mam zamiaru tutaj mówić czy cokolwiek co zrobiłam było dobre, czy moje zachowanie było w porządku. Nie. Powiem o czymś innym.

Otóż, kobiety (a przynajmniej te podobne do mnie) mają to do siebie, że nie lubią kiedy jest im łatwo. Wolą sobie utrudniać wszystko i cierpieć. (bo czym byłoby życie bez cierpienia , prawda?) Kobiety kochają mężczyzn , którzy uwielbiają nimi pomiatać, nie szanują ich i nie tolerują ich zdania. Za to nawet nie zauważają tych miłych, kochających , doceniających ich urodę i starania. Bo po co kochać kogoś kto kocha nas,( Jak to mówi moja najwspanialsza na świecie babcia - uwielbia). Miłość jest względna. Najbardziej ujawnia się wtedy gdy zależ nam na czymś czego nie możemy lub nie potrafimy osiągnąć. Miłość to w moim mniemaniu cierpienie... wiec zgodnie z epikurejskimi poglądami muszę się jej wyzbyć.

Nie będzie już herbaty, śniadań, wieczorów i nocy moich kochanych brązowych oczu i paru innych rzeczy o których nawet nie mam siły pisać. Będę sobie Hedonistką.

Polecam serdecznie i pozdrawiam : Pierdolona hipokrytka (czy jak tam mówisz).



3 komentarze:

  1. Nie lubię... Takie coś jest okropne
    I niestety pod tym względem jestem podobna do Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  2. To widzę, że walentynki udane...

    OdpowiedzUsuń