niedziela, 1 kwietnia 2012

Dlaczego Czerwona i dlaczego by nie.

Wreszcie siedzę w swoim pokoju, cisza spokój nic poza kotem i komputerem nie mruczy, czarna noc. Weszłam do domu, zjadłam obiad, usiadłam z gitarą na biurku, zrzucilam kota z parapetu , przytuliłam mamę. Szybko zasnęłam. Obudziłam się o 20, od tamtej pory ciężko mi zrobić cokolwiek, skupić się na czymkolwiek i jeszcze w jakikolwiek sposób opanować swoje cholerne emocje.
Jak już kiedyś mówiłam, kobiety pociąga to , że faceci nie zwracają na nie uwagi, im bardziej nie zwracają tym lepiej. Ale to nie może trwać w nieskończoność. Nie chcę być kolejną dziewczyną, chcę być kobietą, potrzebuję niesamowitych pokładów miłości, zrozumienia... eech nie , po co to pisać poraz enty, przebywam ostatnio w towarzystwie wielu kobiet, każda z nich inaczej do mnie podchodzi a jednak wszystkie mnie rozumieją, panna M panna K panna A pani B... jak to się dzieje w ogóle?  Czy ja mam cholera jakieś ogromne wymagania? Spanie w pociągu skończyło się jak zwykle kolejnym pięknym snem przerwanym przez cholerną szarą rzeczywistość. Cóż, na koniec powiem jeszcze, może jestem niedojrzałą gówniarą... może nie rozumiem pewnych rzeczy... ale nigdy nie zrobiłabym komuś próżnej nadziei i nie ucieła jej w tak drastyczny sposób. Fajnie by było gdybyś to przeczytał. Może coś wtedy zrozumiesz. branoc.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz