sobota, 9 marca 2013

czy blady beż czy gorące czerwienie.

Czujesz , że świat wysuwa Ci się spomiędzy twoich małych brudnych rączek, nie możesz złapać niczego co nie byłoby tylko kolejnym obłokiem nijakiego powietrza z dwukrotnie przekraczającą normę dawką syfu dla twoich i tak już nic nieznaczących płuc. Dławisz się? oczywiście , że sie dławisz, łapiesz się za swoje spuchnięte i zsiniałe gardło, w sumie już sam nie wiesz po co. Starasz się, tworzysz imaginacje czegoś lepszego, gdy wydaje Ci się, że to jest właśnie moment , gdy czas postarać się nie dla siebie a dla kogoś, zauważasz , że ktoś już to miał, miał wszystkie twoje pomysły, wszystkie twoje , wydawać by się mogło "osobiste " znaczenia, twoje kreacje ... miał je od kogoś innego. Podobnego do ciebie? może. Nie chce Ci się już. Szminka nie pomaga... pończochy też nie pomogą, bo jeżeli nie liczy się twoje wnętrze, nie jest ważny gorący uścisk czy namiętny pocałunek , to twoja seksualność będzie tylko nic nie znaczącą używką. Sprobuj znaleźć nowy świat, odbudowując stary. Albo... nie.

Nie chcesz , nie musisz , nie możesz , nie będziesz.

                                                                             Być inspiracją, do tego dążę, choć opornie.

 


1 komentarz: