niedziela, 18 grudnia 2016

Personifikuje .

Tłamszę w sobie moc. Mój feniks próbuje zmartwychwstać po raz wtóry lecz nie zezwalam na to . Czynności te zawsze niosą za sobą serię niefortunnych zdarzeń, zmiany koloru włosów i inne fantasmagorie . Stoję sobie gdzieś pomiedzyczasie i mieszam. Znacie to gdy zabielacie zupę i nie siądzie? To wtedy gdy grudki mąki pływają nieestetycznie gdy powinny grzeczniutko rozłączyć się na mniejsze atomy. Tak się dziś czuje . Nie-pięknie. Może to ta cisza za oknem, blask światełek choinkowych na gankach mnie przytłacza , może ta odległość od domu . A może po prostu jestem już tak stworzona.

Stoję przed wyborem , znów się buntuję , tym razem by nie popełnić błędu.  Zagoniłam się w kozi róg. Czasami to jest najgorsze , że nie potrafię ochronić się przed sobą samą.

xoxo pannap/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz