piątek, 6 stycznia 2012

Jesteśmy w ogrodzie.

Powstrzymuje czyny by, zaplątani w niebo słów, nie wypełniliśmy się, nie wypełniliśmy się dniem.

Zatrzymał się czas.

Jest mi zimno, ale pudrowo... cień cienia szans na psotki. Nie będę krakać bo znowu coś schrzanię więc nie ma sensu.
Nie ma też tu miejsca dziś na moje pseudo-poetyckie herezje.
W sumie sama nie wiem na co jest miejsce...
Jest mi pusto bo tęsknię za domem, bo nie mam mojego kota , który mruczy zwykle liżąc mnie po ręce. I nie ma tu mojej Mart ...
Wczoraj wyjaśniło się moje życie, żałuję bardzo , że tak długo ciągnęłam tak idiotyczną farsę. Okazało się, że fizyka jest silniejsza od chemii.

Czuję się niekompatybilna z otoczeniem. Potrzebuję morza kawy i długich rozmów, duuużo przytulania, wczoraj w pewnym sensie straciłam część swojej wartości , podłe stworzenia spalą się w piekle .
Chcę tego co towarzyszy mi już od Listopada... chcę tego coraz bardziej i coraz mocniej sama w to wierzę.

Zapytaj mnie, zapytaj czy cię kocham eR...












6 komentarzy:

  1. "żałuję bardzo , że tak długo ciągnęłam tak idiotyczną farsę. Okazało się, że fizyka jest silniejsza od chemii."
    chyba zacznę Cię cytować..

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą piosenkę, ma taką magię w sobie :))
    I ostatnie zdjęcie zniewalające :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm.. Powinno być "Powstrzymuje czyny, MY zaplątani w niemoc znów[..] " ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hym, jeśli masz na myśli ostrość na nieskończoność to masz racje, ale nie w tym wypadku. Gdyż to nie cytat piosenki a sytuacji. :)

    OdpowiedzUsuń