środa, 13 marca 2013

Zdejmij tę skunię , Mała.

Zdjęłam suknię. Brzydkie opadające do ramion połamane blond włosy zostały rozpuszczone, bo chciałam. Przez przypadek złamałam pomalowany okropnym brązowym lakierem paznokieć , przy zdejmowaniu koronkowego kołnierzyka. Spakowałam czerwone zniszczone już szpilki do woreczków w których zwykłam przewozić je z miejsca na miejsce. Tym razem jest inaczej. Wyjęłam tunel i resztę kolczyków , spakowałam sukienkę do kolejnego woreczka... Stałam nago w łazience, obcinając opadające do ramion połamane blond włosy. Robiłam to długo, dokładnie i wytrwale... wylałam perfumy. Gucciego potłukłam by uświęcić tą chwilę. Wszystko unosiło się w wannie i pachniało jak 10 000 mnie. 10 tysięcy takich Paul. Cała Ja . W końcu wyszłam do pokoju. krótkie 4 centymetrowe włosy ufarbowałam na czarno. Byłam dużo szczuplejsza niż obecnie. ważyłam niecale 50 kg. Zapaliłam papierosa, uśmiechnełam się do siebie. Przejrzałam zdjęcia, całe moje życie. Od początku do wtedy. umalowałam oczy e-linerem najdokładniej i najpiękniej jak potrafiłam. rzęsy wykąpałam maskarą do granic możliwości.
Zawiązałam dwie bardzo cienkie tasiemki na nadgarstkach. Czerwoną symbolizującą mnie i czarną,-jego. Związałam je razem. położyłam sie w wannie i wyciągnęłam dłonie w ostatnim uścisku , zaciskając czerwone usta...








4 komentarze:

  1. Paul.. to jedna wielka przenośnia czy zmieniłaś swoje życie tak diametralnie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym umieć zmienić , niestety przenośnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award :) Zajrzyj : http://paulaaa-bonawetja.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń